reklama
reklama

Jolanta Marut i Anna Marut o wyjątkowym festiwalu w Niwiskach [ROZMOWA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: D. Tyrpin

Jolanta Marut i Anna Marut o wyjątkowym festiwalu w Niwiskach [ROZMOWA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
20
zdjęć

Wyjątkowy spektakl odbył się w dworku Hupki w Niwiskach. | foto D. Tyrpin

reklama
Udostępnij na:
Facebook
KULTURAW sobotę i niedzielę (10, 11 lutego) w dworku Hupki w Niwiskach miał miejsce "Festiwal Skarbów Kultury". Odbyły się niesamowite spektakle. O tym wyjątkowym wydarzeniu rozmawiamy z Jolantą Marut, pomysłodawcą projektu oraz autorem i reżyserem Anną Marut.
reklama

Świat polichromii w Gminnym Ośrodku Kultury i Biblioteki w Niwiskach na co dzień jest dosyć poważny, ale tym razem zamienił się w zaczarowaną opowieść o rajskim ogrodzie - krainie szczęścia, radości, miłości, marzeń i harmonii przyrody. Do spektaklu "W krainie polichromii" wprowadził uczestników wywiad z Karolem Fryczem, krakowskim artystą, który po 112 latach ponownie zagościł w Niwiskach.

To wydarzenie stanowi pierwszą część "Festiwalu Skarbów Kultury", zorganizowanego w ramach projektu Podkarpacka Kultura bez Barier, do którego gmina Niwiska została zakwalifikowana przez Podkarpackie Stowarzyszenie dla Aktywnych Rodzin. Celem projektu jest upowszechnienie wiedzy o secesyjnych polichromiach zdobiących wnętrza dworu w Niwiskach. - Niezależnie od działań dla dzieci odbywają się warsztaty rękodzieła, trwają również prace graficzne nad wzorami nawiązującymi do polichromii – z przeznaczeniem na różnego rodzaju produkty użytkowe. Prezentacja całości działań projektowych odbędzie się na początku marca - informują przedstawiciele UG w Niwiskach.

reklama

Festiwal Skarbów Kultury to wydarzenie artystyczne, które odbyło się 10 i 11 lutego w zabytkowym dworze Jana Hupki w Niwiskach. Skąd taki pomysł i jaki był cel festiwalu?

Jolanta Marut: Od kilkunastu lat mam zaszczyt pracować w gminie Niwiska, gdzie wciąż odkrywam różne skarby. To nie tylko wspaniali ludzie, piękna przyroda, lokalna historia, ale także wyjątkowe dziedzictwo kultury. W sercu gminy znajduje się zabytkowy dwór, którego wnętrza zdobią polichromie Karola Frycza, znanego i cenionego krakowskiego artysty. Stąd pomysł, aby zorganizować festiwal – wydarzenie inspirowane motywami i symboliką polichromii, skierowane do jak najszerszej grupy odbiorców, w ramach projektu "Podkarpacka kultura bez barier". Działania projektowe skierowane do młodszych mieszkańców naszej gminy w większości mamy już za sobą, a kolejne będą miały miejsce 2 marca. Projekt ma na celu wsparcie i rozwój przedsiębiorczości w obszarze lokalnych zasobów kultury, które nie są znane na szerszą skalę. Cieszę się, że w naszej gminie realizuje się tak dużo projektów społecznych. Nie byłoby tych działań bez zgody i wsparcia ze strony pani wójt i rady gminy.

reklama

Podkarpackie Stowarzyszenie dla Aktywnych Rodzin z 15 gmin zgłoszonych do projektu zakwalifikowało pięć, a wśród nich gminę Niwiska. W lipcu ubiegłego roku rozpoczęły się intensywne szkolenia, a później stworzony został plan innowacyjnych działań mających na celu upowszechnienie wiedzy o polichromiach i ich autorze.

Sam pomysł to nie wszystko. W jaki sposób udało wam się realizować zamierzony cel?

Jolanta Marut: Zależało mi, aby znaleźć odpowiedni sposób przekazu, zwłaszcza w odniesieniu do dzieci i młodzieży, do których trudno dotrzeć z tym niezbyt łatwym tematem. Do udziału w projekcie zaprosiłam wiele osób z naszego środowiska. Ich zaangażowanie, wspaniałe pomysły, podpowiedzi i sugestie sprawiły, że organizacja festiwalu przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Bo to właśnie w czasie jednej z rozmów ktoś podpowiedział mi Anię Marut, osobę o wyjątkowej wyobraźni i kreatywności, która na co dzień pracuje w naszych szkołach jako nauczyciel wf-u, ale jest również jednym z najlepszych wodzirejów. W roku 2017 wywalczyła tytuł Wodzireja Polski. Kiedy opowiedziałam pani Ani o moim marzeniu, projekcie, polichromiach, ich symbolice i Karolu Fryczu, była zachwycona. Podjęła się ambitnego zadania napisania scenariusza i reżyserii spektaklu, który nie tylko opowie o polichromiach, ich autorze, ale również zaangażuje uczniów z każdej szkoły.

reklama

Spektakl został podzielony na dwie główne części. Pierwsza to wywiad z autorem polichromii – słynnym artystą malarzem, scenografem i reżyserem teatralnym Karolem Fryczem, gdzie to uczniowie zadają malarzowi pytania i otrzymują ciekawe odpowiedzi. Założenie było takie, aby zrobić to w prostej, a zarazem interesującej formie. 

Anna Marut: Ja pomyślałam o tym, aby ten wywiad pokazać nieco inaczej. Od razu przyszło mi do głowy, by Karola Frycza przedstawić jako człowieka sukcesu w programie pod nazwą "Na pokładzie inspiracji". Siedem placówek oświatowych, więc siedmiu uczniów-redaktorów - każdy reprezentujący swoją szkołę. Aby to stało się jeszcze ciekawsze, nazwałam poszczególnych gości cechami człowieka sukcesu. W studio zagościły więc: Pracowitość, Otwartość, Wytrwałość, Pasja, Kreatywność, Odwaga i Dążenie do Celu i Relaks. Oprócz walorów edukacyjnych, a w nich poznania twórczości i życia Karola Frycza, zarówno w wywiadzie jak i kolejnej części doszukać się można również ponadczasowego przekazu. "Każdy z nas jest jak Klejnot cenny! Skrywa w sobie talenty, które powinien rozwinąć. Wrażliwość na potrzeby innych i wzajemna pomoc czyni człowieka szlachetnym, a wdzięczność szczęśliwym. Bądźmy wdzięczni za wszystko!"

reklama

Co było najtrudniejsze w tym przedsięwzięciu?

Jolanta Marut: Piękne rzeczy nie przychodzą łatwo, więc trudności nie brakowało, ale wszyscy czuliśmy, że jest to bardzo wartościowy projekt. Twórcza współpraca na każdym etapie pozwoliła przezwyciężyć wszystkie trudności. Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie to, że pani Ania zaproponowała mi rolę w tym spektaklu – miałam zostać Dobrym Duchem Lasu Jolanem. Tego jeszcze tylko brakowało, pomyślałam! Byłam przekonana, że z dość sztywnego urzędnika na pewno nie da się zrobić ducha, ale jak kiedyś wieczorem wychodząc z urzędu, dość mocno kogoś wystraszyłam, uznałam, że może jednak się nadaję. W końcu trzeba mieć do siebie dystans, a czego się nie robi dla dzieci!

Trzeba przyznać, że pani Ania miała idealne wyczucie przy obsadzaniu poszczególnych ról. Szukaliśmy w najbliższym otoczeniu. Od słowa do słowa, powoli znajdowaliśmy bardzo zdolnych "aktorów". Choć na początku nie zawsze gotowych na to wyzwanie i świadomych swoich talentów. Później powstał pomysł na dekoracje, realizację dźwięku, projekt oświetlenia i muzyki. To wszystko było niezwykle istotne i miało ogromny wpływ na realizację zamierzenia i odbiór widza. Projektami kostiumów w większości zajęła się pani Ania, a w realizacji pomagały kolejne osoby. Potrzebowaliśmy również kogoś, kto zajmie się dokumentacją. Wszystkie działania musiały być skrzętnie zapisane. Tym zajęły czarne charaktery ze spektaklu, które poza sceną okazały się niezwykle pomocne. I tak co chwila spotykaliśmy wspaniałych ludzi, chętnych do pomocy. I krok po kroku układaliśmy nasze puzzle, by w końcu zaskoczyć wszystkich efektem, nawet samych siebie. 

Wierzyliśmy w to i zapewnialiśmy osoby wchodzące w projekt, że będzie to niezwykła przygoda. I tak się też stało. Po festiwalu wszyscy niezmiernie cieszyli się, że mogli wziąć w nim udział. To był wspaniały czas i niesamowite przeżycia.

Anna Marut: Dla mnie najtrudniejszym okazało się napisanie scenariusza wywiadu. Jasno i konkretnie widziałam całe studio, powitanie i pożegnanie spikera, wszystkie pytania zadawane przez redaktorów, natomiast napisanie odpowiedzi wcale nie było łatwe. Nie mogłam popełnić żadnego Faux pas, bo wszystko musiało być zgodne z faktami. Pisząc scenariusz, musiałam przenieść się w czasie zarówno pod względem historycznym jak i mentalnym. Ponownie zapoznać się z okresem modernizmu (w tym Młodej Polski, ostatnio takie tematy przerabiałam przed maturą), stylami w architekturze, wzorcami tamtego okresu, ale również czytając o samym Karolu Fryczu, poczuć klimat tamtych lat..."choć na chwilę potrzymać w ręku zielony balonik..." Ale w tym wszystkim pomogła mi pani sekretarz, gdyż ona zagłębiła się w temat znacznie bardziej. Więc wywiad był naszym wspólnym dziełem.

"Zielony Balonik" ? Czy to przypadkowa nazwa?

Anna Marut: Nie, bowiem tak właśnie nazywał się kabaret, który zrzeszał kameralne grono krakowskich artystów. Spotkania odbywały się w "Jamie Michalika" kawiarni bez okien. To w nim poznali się Jan Hupka oraz Karol Frycz. Gdyby nie ta sytuacja, nie było by polichromii w Niwiskach.

W 1912 rok powstają polichromia na ścianach dworku w Niwiskach, ale to nie tylko dekoracja.

Jolanta Marut: Ależ oczywiście! To symbolika. To życie w pełni. To także niezwykła inspiracja. Najbogatsze zdobienia znajdują się w sali jadalnej nazwanej "Pod pawiami". Paw jest symbolem światła, słońca i dlatego otacza żyrandol. Jest też symbolem odnowy, ponieważ na wiosnę zmienia pióra i na powrót ukazuje się w świetnej, wielobarwnej szacie. Przedstawiany w scenach raju, jest symbolem pełni i wiecznego życia. Motyl z kolei to symbol duszy, tak więc w otoczeniu obfitych waz z owocami mamy w głównej sali dworu symboliczny rajski ogród, gdzie każdy dzień jest szczęśliwy. Oprócz sali jadalnej w pomieszczeniach biblioteki na parterze dworu i nad schodami namalowane zostały motywy czerpane z natury: pelargonie, lilie, róże w koszyczkach, kwiaty lotosu, a także grzyby i kroczące po śniegu wrony.

Nie zachowały się malowidła w salonie symbolizujące cztery pory roku, a także fryzy pokojów na piętrze "pod kogutami" i "pod perliczkami".

Oprócz wywiadu jest jeszcze druga cześć, drugi spektakl.

Jolanta Marut: Tak, to pomysł Ani, która stwierdziła, że najlepszą formą przekazu, szczególnie dla najmłodszych będzie baśń.

Anna Marut: Tak. To stało się, gdy odwiedziłam dworek i bacznie przyjrzałam się ściennym malowidłom. Nagle nie wiadomo, kiedy ze ścian sfrunęły do mnie elementy polichromii. Ożyły w mojej głowie. Ujrzałam niezwykłą historię o wspaniałej przyjaźni, pięknej miłości i o tym, że warto spełniać marzenia. Przemówiła do mnie piękna Motylica Chromia i dostojny Paw Paul, opowiadając o pięknym rajskim ogrodzie, w którym wszyscy żyją w niekończącym się szczęściu. W trakcie pisania tworzyły się nowe postacie i nowe historie.

Pragnęłam opowiedzieć o magicznym miejscu, jakim jest dwór i otaczający go piękny park. Głowni bohaterowie: Chromia i Paul zakochują się w sobie, ich miłość jest piękna. W całym spektaklu nie ma nic przypadkowego. Polichromie stały się dla mnie niezwykłą inspiracją. Baśń na każdym kroku tłumaczy symbole z secesyjnych malowideł w sposób bajkowy i prosty, a o to przecież chodziło. W opowieść wpleciona jest historia powstania tutejszej, wspaniale funkcjonującej w obecnych czasach szkoły muzycznej. Pojawia się bystry i mądry Wróbelek Eligiusz (analogia do pani wójt gminy Niwiska – Elżbiety Wróbel), rezolutna i szybka jak wiatr Wiewiórka Kornelka, elegancka i ułożona (dbająca o wszystkich zarówno na scenie jak i w kulisach) Wrona Maryla, spektakularny Gawron Teofil. No i budzący wielką sympatię publiczności Motyl Gustaw, który zakochany w Chromii niestety ciągle dostaje kosza. Mieszkańcy wzajemnie się wspierają i pokonują wszelakie trudności wytrwałością i pracą.

Kolejno powstają postacie: Dobrego Ducha Jolana, Wron bez ogona i by nieco powiało grozą - czarnych charakterów – Złych Duchów, które ukradły magiczne klucze do skrzyń odwiecznej radości. Do tego ciekawe kostiumy, wspaniała muzyka, piękne choreografie: kwiatow, motyli, walc zakochanych oraz wyjątkowa sceneria i gra świateł. To wszystko przyczyniło się do stworzenia prawdziwego artystycznego widowiska! Tworzyłam baśniowy świat dokładnie taki, jaki chciałam. Kiedy już do niego wchodziłam, było mi tak dobrze, że nie chciałam wracać. Czułam się wyjątkowo. To wspaniale, że mi się to wszystko udało i że spełniłam oczekiwania zarówno pomysłodawcy jak i widzów. Na cześć głównych bohaterów naszej opowieści Paula i Chromii, Rajski ogród zmienił się na zawsze w pędzlem malowaną Krainę Polichromii. 

A kim są aktorzy, którzy zagrali w "Krainie Polichromii"?

Jolanta Marut: Większość z nich to nauczyciele z naszych szkół podstawowych, którzy okazali się wyjątkowi również na scenie, ale także mieszkańcy Niwisk i okolicznych miejscowości. Wspaniali, utalentowani, dowcipni.

Czy podczas przygotowań wynikły ciekawe sytuacje, którymi się możecie z nami podzielić?

Jolanta Marut: Wspaniali ludzie w magicznym miejscu i czasie.

Anna Marut: Wszyscy doświadczyliśmy cudownych emocji, zarówno na scenie, jak i w kulisach. Niekiedy na próbach było tak wesoło, że nie mogliśmy przestać się śmiać. Wszyscy mieliśmy wrażenie, że równocześnie powstaje nowa sztuka, prawdziwy kabaret, szkoda, że w większości nikt tego nie zarejestrował, ale wspomnienia pozostaną. Podczas grania dodatkowych spektakli dla uczniów, po pierwszym spektaklu jeden z aktorów musiał pilnie wyjechać na godzinę, więc w drugim przedstawieniu ktoś go musiał zastąpić, nie było z tym problemu. Na trzeci wrócił z powrotem, chyba nikt się nie zorientował. Lub ktoś czegoś zapomniał, musiał improwizować i naprawdę nieraz tekst był jeszcze lepszy niż w oryginale. Aktorzy z niecierpliwością czekają na cały materiał filmowy. Jako autor i reżyser miałam najwięcej przyjemności dla siebie. Mogłam w pierwszym rzędzie obserwować to, co sama stworzyłam. Jestem wszystkim bardzo wdzięczna za wszystko!

Wiemy tez, że pomiędzy spektaklami były także niespodzianki.

Anna Marut: Tak. Zaraz po uroczystym otwarciu festiwalu przez panią sekretarz gminy Niwiska w magiczny nastrój wprowadził nas ubrany we frak i cylinder Mały Gentleman (pierwszoklasista), który później znów pojawił się na scenie i wspólnie z mamą zaśpiewał utwór pt. "Witajcie w naszej bajce". Na koniec wystąpili młodzi mieszkańcy gminy Niwiska, śpiewając o tym, jak "Pięknie żyć". Nie odbyło się bez wyjątkowych podziękowań wszystkim zaangażowanym w projekt.

Czy Festiwal Skarbów Kultury w Niwiskach to jednorazowe przedsięwzięcie?

Jolanta Marut: Mam nadzieję, że festiwal będzie organizowany w kolejnych latach. Pomysłów już dzisiaj nie brakuje, a miejsce jest naprawdę wyjątkowe. Spektakle obejrzało ponad 600 osób (w tym uczniowie szkół z terenu naszej gminy). To niezwykłe, artystyczne wydarzenie miało miejsce dzięki pracy społecznej ponad 70 osób. Jestem im wszystkim bardzo wdzięczna. Wszystkim razem i każdemu z osobna, za zaangażowanie, poświęcony czas, wszelkie podpowiedzi i pomysły. Podsumowanie wszystkich działań projektowych będzie miało miejsce 2 marca w GOKiB w Niwiskach. Niezależnie od działań skierowanych do dzieci i młodzieży pracujemy nad wzorami graficznymi inspirowanymi polichromiami tak, by mogły zdobić różnego rodzaju produkty użytkowe. Serdecznie zapraszamy!

W "Krainie Polichromii" wystąpili:

  • MOTYLICA CHROMIA Kludia Piechota/Monika Struzik
  • PAW PAULL: Hubert Chodorowski
  • WRONA MARYLA: Magdalena Krzak
  • MOTYL GUSTAW : Waldemar Guzior
  • WIEWIÓRKA KORNELKA: Alicja Koń
  • WRÓBELEK ELIGIUSZ: Paweł Świder
  • JOLAN – DOBRY DUCH LASU: Jolanta Marut
  • GAWRON TEOFIL: Adam Piotrowicz
  • NARRATOR, a zarazem autor spektakli: Anna Marut
  • CZARNE CHARAKTERY: Brygida Chodorowska Agnieszka Jemioło, Agnieszka Szczurek
  • WRONY BEZ OGONA: Szymon Kij i Mikołaj Świderski
  • Zatańczyły:
  • KWIATY: Julia Kret, Ania Albrycht, Barbara Zagroba, Aleksandra Węgrzyn, Aleksandra Strzępka, Michalina Starzec, Laura Sereda, Zuzanna Jemioło
  • MOTYLE: Julia Jezioro:. Dominika Saj, Gabriela Bryk, Julia Sobolewska, Hiacynta Rozmus, Karina Marcinkiewicz.
  • "NA POKŁADZIE INSPIRACJI" gościliśmy:
  • KAROLA FRYCZA, w którego role wcielił się Eryk Wrażeń.
  • JANA HUPKĘ: zagrał Paweł Świder.
  • Program prowadziła Maria Boroń, a redaktorami byli, Julia Mika, Katarzyna Krupa, Lena Surman, Gabriela Skura, Zuzanna Kuca, Michał Warunek i Jakub Magda
  • W naszej bajce powitali nas Mały GENTLEMAN wraz z mamą - Wojciech Niemczuk i Elżbieta Niemczuk. Na trąbce zagrał Wojciech Niedzielski. Zaśpiewali również: Klaudia Piechota i Marcel Pleban.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama